Większość ma rację

Zazwyczaj człowiek działa tak, że wobec rozjusznego tłumu, próbującego wyartkułować jakieś swoje żądania bądź posulaty przyjmuje postawę przynajmniej podejrzliwą. Tłum – według potocznych przekonań – nie myśli racjonalnie, podejmuje decyzje ad hoc, a te -jak się powszechnie sądzi, są najczęściej błędne.

James Surowiecki w książce „Mądrość tłumu, Większość ma rację w ekonomii, polityce, biznesie” próbuje przekonać Czytelnika, że spontaniczne decyzje podejmowane w nierzadko nawet wielkich populacjach, bardzo często owocują skutkami zdecydowanie lepszymi, niż gdyby indywidua decydowały osobno.

Żyjemy jednak w tradycyjnym świecie, gdzie źródłem wiedzy są najczęściej poszczególni eksperci, posiadający monopol na obiektywność. Obserwując dwudziestowieczne odkrycia nauki widać wyraźnie, że ten świat bezpowrotnie odchodzi. Rozwój nauk opartych na ewolucji i badań nad mózgiem pokazuje, że również od nauk społecznych powinniśmy oczekiwać przełomu.

Porządek tworzony w mózgu nie jest oparty na przetwarzaniu informacji analogicznym do pracy komputera. Mózg pracuje w sposób „rozproszony”, co oznacza, że dysponuje on miliardami mikroprocesorów (neurony), które przetwarzają informacje i przekazują je dalej. W ten sposób tworzy się ludzka inteligencja, możliwość przewidywania, przeżywania emocji itd. Nie ma w mózgu żadnego wyizolowanego eksperta posiadającego przewagę nad innymi.

Surowiecki pokazuje w swojej książce wiele przykładów, w których podobne do opisanego wyżej grupowe przetwarzanie informacji i podejmowanie decyzji, jest stosowane spontanicznie przez ludzi w wielu różnych obszarach. Na wolnym rynku cena jest przykładem informacji nie narzucanej odgórnie, ale negocjowanej milionami transakcji. Podobnie jest na przykład z ruchem pieszych po chodniku. Choć tego porządku nie regulują szczegółowe przepisy, to często widzimy potoki ludzi mijających się gnając z pracy i do pracy i – jak łatwo się domyślić – gdyby zaczął by tym ruchem kierować policjant, na pewno wyglądałoby to gorzej.

Podstawowym mechanizmem rządzącym zjawiskiem spontanicznego ustalania porządku w grupie są dwa rodzaje zachowań typowe dla każdego zwierzęcia. Pierwszym jest potrzeba naśladownictwa (wielkie klucze ptaków kręcące wielkie figury na niebie przy nierzadko dużych prędkościach to wynik niezwykle szybkiego reagowania na ruchy ptaka lecącego obok, podobnie zachowują się np. rowerzyści w zaludnionych miastach), oraz – równie ważna – potrzeba współzawodnictwa (jeśli mam podejrzenie, że mogę podjąć lepszą decyzję niż inni, na przykład sprzedać marchewkę nie za rynkową cenę, lecz 30%  taniej, to albo popełniam błąd i zostaję odrzucony, albo moja adaptacja – jeśli jest skuteczna – zostaje podchwycona przez innych sprzedawców).

Nie jest to streszczenie książki Surowieckiego, tylko moje osobiste uwagi na marginesie tej lektury. Zgadam się z główną tezą książki – większość ma bardzo często rację – i odsyłam do lektury, bo tekst jest naprawdę interesujący.

Książkę można kupić tutaj. A ściągnąć za darmo stąd.